"Było sobie dzieciństwo"
                        
                        
                        Było sobie dzieciństwo szczęśliwe
                        
                        piegowate, wesołe, beztroskie
                        
                        miało mamę i tatę
                        
                        dwa zwierzątka kudłate
                        
                        starszych braci trzech i młodszą siostrę
                        
                        
                        po sąsiedzku mieszkali
                        
                        ich pajacyk drewniany
                        
                        lubił huśtać się ze mną
                        
                        na koniku bujanym
                        
                        albo bawił się z dziećmi
                        
                        w chowanego i szukał
                        
                        jeszcze dziś słyszę piski
                        
                        schwytanego malucha
                        
                        
                        Sześcioletni absolwent przedszkola
                        
                        dokazywał co dzień z trzylatkami
                        
                        a siostrzyczka smarkata
                        
                        mając ledwie dwa lata
                        
                        rozrabiała na równi z chłopcami
                        
                        
                        po sąsiedzku wlatywał
                        
                        balon albo latawiec
                        
                        z podkulonym ogonem
                        
                        wylegiwał się w trawie
                        
                        przy nim dzieci – jak weszły?
                        
                        Furtka była zamknięta
                        
                        jeszcze dziś słyszę jak się
                        
                        drą na płocie porcięta
                        
                        
                        Zapatrzeni we wnuki dziadkowie
                        
                        daliby się w plasterki pokroić
                        
                        byle świat był bezpieczny
                        
                        dla tych szkrabów niegrzecznych
                        
                        żeby mogły bawić się i broić
                        
                        
                        po sąsiedzku czasami
                        
                        dochodziło do sprzeczek
                        
                        wówczas babcia straszyła:
                        
                        – Nie upiekę ciasteczek –
                        
                        przepraszały się dzieci
                        
                        jeszcze dziś widzę małą
                        
                        jak całuje braciszka
                        
                        w potłuczone kolano
                        
                        
                        Przeminęło radosne dzieciństwo
                        
                        w każdym kącie roi się od wspomnień
                        
                        parska konik bujany
                        
                        i pajacyk drewniany
                        
                        cicho wzdycha: Zapomnieli o mnie
                        
                        
                        Aż tu nagle telefon:
                        
                        – Babciu, dziadku, mam syna!
                        
                        Pierwszy prawnuk, a za nim
                        
                        milusińskich lawina
                        
                        zasypała pradziadków
                        
                        w doskonałej wciąż formie
                        
                        będą chuchać i dmuchać
                        
                        na maluchy niesforne
                        
                        
                        Było sobie dzieciństwo szczęśliwe
                        
                        piegowate, wesołe, beztroskie…
                                                
                        
                        
                        
                        Aleksandra Bielarska
                    

